Rakieta rozbiła się chwilę po starcie, wykonując przy tym przewidzianą w programie procedurę awaryjną. Nikt nie ucierpiał. Rakieta rozbiła się 2.5 kilometra od swojej wyrzutni i kilometr od drugiej wyrzutni rakiet w Bajkonurze.

Rosjanie utracili kontrolę nad rakietą w czasie startu
Źródło: vesti.ru/ruvr.ru
Katastrofa przy samym starcie to zdarzenie wyjątkowe - zdaniem Igora Marinina z gazety "Rosyjskie Informacje Kosmonautyczne", jest to pierwszy taki przypadek od co najmniej dziesięciu lat. Wprawdzie Rosjanie nieraz już mieli problemy z rakietami - jak było na przykład gdy miała być wyniesiona sonda Fobos Grunt - ale pojawiały się one w dalszych fazach lotu.
Dużym problemem jest kwestia ubezpieczenia ładunku, który został zniszczony.
Początkowo informowano, że trzy satelity GLONASS i reszta sprzętu, m.in. sonda Fobos Grunt, zostały ubezpieczone za w sumie 6 mld rubli (ok. 190 mln dolarów) w spółce Rosyjskie Centrum Ubezpieczeń. Zaraz potem anonimowi informatorzy mediów w Roskosmosie donieśli, że ubezpieczenia nie było. tvn24.pl |

Na koniec lotu rakieta awaryjnie wyłączyła silniki; chwilę potem wybuchła
Źródło: vesti.ru/ruvr.ru
Chociaż przedstawiciele Rosyjskiej Agencji Kosmicznej twierdzili, że większość z 600 ton toksycznego paliwa w rakiecie została wypalona w czasie lotu, pozostałe paliwo wybuchło. Wskazówką odnośnie ilości tego paliwa jest fakt, że lot był planowany na półtorej minuty, a trwał mniej więcej połowę tego czasu.
Roskosmos uspokajał:
Oczywiście eksplozja stworzyła trującą chmurę, ale dzięki wietrznej pogodzie większość paliwa spadła w formie deszczu na teren kosmodromu. Rzeczniczka rosyjskiej agencji Roskosmos - Anna Wadiszczewa (tvn24.pl) |
Według rosyjskich mediów przyczyną awarii było przedwczesne odłączenie się panelu zapewniającego łączność rakiety z kontrolą naziemną - mogło być ono spowodowane jego złym zamontowaniem.
Gdy 0.4 sekundy przed uruchomieniem silników panel się odczepił, rakieta uznała to za sytuację awaryjną. Uruchomiła silniki w celu rozbicia się w otwartym terenie, z dala od wyrzutni. Taką wersję rosyjskie media podają powołując się na informatorów u producenta rakiet Proton.
Zobacz też:
tvn24.pl